- Imperium Avalon http://www.imperiumavalon.pun.pl/index.php - Las Ansharat. http://www.imperiumavalon.pun.pl/viewforum.php?id=24 - Siedziba bandytów http://www.imperiumavalon.pun.pl/viewtopic.php?id=72 |
Hagen - 2010-05-18 06:57:43 |
Zapamiętałem drogę do siedziby bandytów i razem z 15 rycerzami powoli wkroczyłem w krzaki, gdzie było widać podenerwowanych bandytów. Ustawiliśmy się w odpowiednim miejscach. Rycerze wyłonili się zza krzaków i powalili 11 bandytów, a 4 z wbitymi bełtami potrafiło się jeszcze ruszać i walczyć. Wyciągnęliśmy miecze i zaatakowaliśmy zszokowanych bandytów. Wziąłem nóż od jednego z bandytów i rzuciłem nim, ale napastnik zrobił dobry unik. Wszędzie już zawrzała walka. Rycerze króla walczyli dzielnie i powalali wielu bandytów. Jeden wróg z wielkim obustronnym toporem rzucił się na mnie. Z trudem blokowałem jego ciosy, ale gdy bandyta za bardzo się zamachnął to odsłonił swoje prawe ramię. Zadałem cios z góry tnąc bandycie twarz i ramię. Wróg padł. Nagle dostałem mieczem po plecach, ale ostrze ześlizgnęło się z zbroi. Miałem czas na odwrócenie się. Bandyta wyjął nóż i namarzał mnie bardzo szybko. Z trudem odbijałem ciosy, a niektóre mnie uderzały, ale ześlizgiwały się z mojej zbroi. Z tyłu bandytę przeciął w plecach jeden z rycerzy. Gdy się rozejrzałem, widziałem tylko jak rycerze walczą z niedobitkami. Po pewnym czasie było już po bitwie. Wśród poległych znalazłem szefa bandytów. Wziąłem jego miecz z wyrytym na num imieniu szefa szajki. Żaden z rycerzy nie zginął, ani nie został poważnie ranny. Wróciliśmy z powrotem do miasta z karawaną kupiecką. |