Imperium Avalon

Wyruszyłem w długą podróż do lasu Ansharat. Po dniu dotarłem do niego i zacząłem poszukiwać białego wilka. Wychyliłem się zza krzaków i zobaczyłem go. Wielki biały wilk właśnie jadł upolowane przez siebie zwierzę. Obszedłem go i próbowałem zajść go od tyłu. Gdy byłem przy nim, wilk mnie wyczuł  i gdy podnosiłem sztylet by go zadźgać, zrobił unik i zaatakował z boku w moją lewą nogę. Dosyć mocno mnie ugryzł, ale odruchowo uderzyłem go dosyć mocno ręką z lewej strony. Wilk oszołomiony odszedł na metr, a z mojej rany tryskała krew. Ale pod wpływem adrenaliny nie czułem tak dużego bólu. Wilk skoczył na moją szyję, ale wystawiłem sztylet i wilk się na niego nadźgał i padł trupem (+30%). Wziąłem nóż i odciąłem głowę jako dowód wykonania zadania. Następnie owinąłem ranę i leczyłem się znalezionymi ziołami z lasu. Następnie 2 dni wracałem spowrotem, bo rana do końca się nie zagoiła.


Wszedłem do lasu i szukałem kilku wilków. Po krótkim czasie znalazłem jaskinię, gdzie przebywało co najmniej 7 wilków. Od razu mnie wyczuły i ruszyły w moim kierunku. Pierwszego zdjąłem z kuszy (+10%, -1b). Kolejny gdy się na mnie rzucał dostał po pysku mieczem (+10%). Kolejne rzuciły się na mnie i mnie przewaliły. Szybko zasłoniłem twarz przyłbicą. Wilki szarpały mnie za strój, ale nie potrafiły przebić się przez metalową zbroję. W pewnym momencie zlazły z mojej ręki, gdzie trzymałem miecz i wbił jednemu go w bok (+10%). Kolejnemu przeciąłem brzuch (+10%). Jednemu zasadziłem kopniaka w brzuch i go odrzuciło. Następny został przedziurawiony mieczem (+10%), a inny dostał cięcie mieczem w pysk (+10%). Następnie dobiłem ostatniego(+10%). Zdjąłem z nich skóry i wróciłem do miasta.

Zyskano:
+70% exp
+7 wilczych skór
Stracono;
-1 bełt

Ostatnio edytowany przez Hagen (2010-05-23 14:13:22)